Zagadka Sfinksa
Czas ten przemija - na nic błaganie!
Nie ma więc sensu próżne czkanie!
Nie ma też sensu błagać o litość!
Sękiem na wszystko jest pracowitość!
Ale czego tak szuka marna istota,
Którą cechuje zwykła prostota?
Goni za kasą, światem zarządza,
Czas tak starannie swój
rozporządza…
Za czym tak goni, czego tak szuka?
Objąć to wszystko – wielka to
sztuka!
Z pozoru pragnie zrobić karierę,
Zdobyć rekordy, przebić barierę!
Barierę mocną, jakże globalną!
Zdoła to zrobić sztuką staranną!
Lecz to jest tylko pierwsza część życia,
Druga się z czasem skrada z ukrycia!!
Druga część zwykle winna być pierwsza,
Mimo iż bywa niebezpieczniejsza!
Wartość ulotną mają sukcesy!
Życiem kierują inne wykresy!
Gdyby tak zawsze było na ziemi,
Ludzie już byli by zatraceni!
Z pierwszą istotą sięgli by końca!
Na nic by zdała się wartość słońca!
Gdyby tak było, nas by nie było!
Wszystko, co ludzkie w ziemi się skryło!
No więc ponawiam swoje pytanie!
Na czym się skupia ciągłe szukanie?
Niby na kasie, niby karierze!
Ale ja nigdy w to nie uwierzę!
W gruncie tej rzeczy człowiek samotny!
Żywot prowadzi smutny, okropny!
Istnieć samotnie – rzecz to
naiwna!
Kto tak nie myśli, niechaj się przyzna!
Kto tak nie myśli – nie jest
człowiekiem,
Życie zrozumie ze srebrnym
wiekiem…
Bowiem po czasie człowiek mądrzeje,
Chyba, że zginie, lub oszaleje!
Bowiem po czasie sens ten dostrzega,
Który omija, gdy za kasą biega!
No więc ponawiam swoje pytanie!
Czego obiektem ciągłe szukanie?
Co się powinno znaleźć na planie,
Którego celem ciągłe szukanie??
Ten to odgadnie, co w młodym wieku
Dotarł do prawdy o tym człowieku!
Ten to dostrzeże, który zrozumie
Jaka jest prawda, ten, co to umie!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.