Zaginiona kobiecość
Pewnego listopadowego wieczoru
o godzinie bliżej niekreślonej
bezpowrotnie zaginęła moja kobiecość
Ubrana była elegancko
jak na damę przystało
oczy podkreśliła czarnym tuszem
usta musnęła różowym błyszczykiem
Ktokolwiek posiada informacje
na temat zaginionej
proszony jest o kontakt
z zatroskaną właścicielką
Przed chwilą ktoś powiedział
że widział jak spacerowała
z Tobą pod rękę
autor
Osamotniona20
Dodano: 2012-01-20 17:08:54
Ten wiersz przeczytano 405 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
może wróci na wiosnę... oby :-) świetny wiersz :-)
:):):)+:):):)
To Ty kim teraz jesteś bez tej kobiecości...?
Wiersz jak się patrzy, a co do tematu, cóż zrobić, tak
się nieraz dzieje, ale lepiej żeby się nie działo
(przynajmniej więcej).
Nigdzie jej nie widziałem - ale doskonale ukryta
pomiędzy wersami prawdziwa tajemnica - o której wie
tylko Osamotniona20 . Brawo za pomysł - treść
wprowadza - ciekawość zatrzymuje - zakonczenie
zaskakuje.
Niesamowity wiersz.Czy Twoja kobiecość została przy
nim? Szybciutko niech wraca do Ciebie! Pozdrawiam
Eeech... Kto to widział? Kobieto...Marzycielko. Jestem
- poetą...
Jurek
Mam takie podejrzenie, że to zaginięcie, to tylko
złudzenie! Pozdrawiam!
"ktokolwiek widział ktokolwiek wie" - jakby co dam
znać - pozdrawiam:)
witaj,tytuł trafnie dobrany do treści wiersza,ukłony