Zagrasz?
warto kochać...podobno tak...warto być kochanym?Tylko jeśli samemu się kocha i jest się pewnym ze chce się udać na szalenie ciezka i pelna niepezpieczenstw wyprawe ... poszukiwania siebie w drugiej osobie...
Daj mi ten błękit spokoju
Daj ten pomarańcz w zenicie
Pokaż te czerwień diabelską
Daj się pokochać...nad życie
Zabierz tę czerń znad czoła
Zabierz tę szarość sprzed oczu
Usłysz jak złoto Cię woła
Byś oddał mu granat
na miłości zboczu
Pokaż mi biel nieskażoną
różem leciutko spowitą
Pokaż mi własne pastele
nim kwiaty we mnie zakwitną
Zasiej tę zieleń soczystą
w sercu po stronie każdej
By nie szukać już żadnych barw
w ważnej chwili oczami wyobrazni
Aby to co najlepsze...bylo tutaj
obok..bez wołania...
Bym nie musiała już pisać
do Boga o szczęście podania
Zagraj ze mną w kolory
Cicho...delikatnie...skrycie...
tak czule...prawdziwie
Zagraj w kolory miłości
Z kimś kto juz...
pokochał Cie nad życie
Bo gwiazdy potrafia zastąpić blask najdrogocenniejszego pierscionka z brylantem...bo słońce może byc sokiem życia ze swieżo wyciskanych pomarańczy...a noc...noc potrafi stać sie najjasniejsza pora dnia...Trzeba spełnić tylko jeden...tak trudny a jednoczesnie tak prosty warunek...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.