Zagubieni
Idąc przez miasto moje malutkie
Widzę przechodniów szare tłumy
Nikt nie zwraca uwagi na siebie
Nawet na to, że wdepnął w psie kupy
Ludzie owładnięci pieniędzmi
Zaślepieni chęcią ich posiadania
Nie zwolnią tępa tego ciągłego biegania
Idę dalej mijam twarze bez emocji
Zerkam na przykościelny mur
Na nim mnóstwo nekrologów
Młodych ludzi martwy tłum
Ziemia przyjmie twoje ciało
Jak mówią „z prochu powstałeś i w
proch się obrócisz”
Lecz przez głupotę swojego życia nie
wrócisz
Pamiętaj, więc człowieku młody
Póki możesz zmień swoje życie
Swój mały wariacki świat
Gdyż lepiej żyć godnie niż niemądrze
Zginać w wieku nastu lat
Chyba, że chcesz być jak roślina
Widzieć słyszeć, lecz swego ciała nie
czujesz
Jeżeli tak to pędź na motorze czy w
samochodzie
Skacz na główkę bierz narkotyki
Tego pragniesz i oczekujesz?
Wiedz, że zostawisz po sobie
Cierpienie i łzy najbliższych Ci osób
Więc zastanów się czy to jest na życie
właściwy sposób
Komentarze (5)
w wierszu jest jakieś przesłanie, to cenne
witaj, dobry, refleksyjny wiersz. samo
przykre i smutne życie. dlaczego tak się dzieje? na
poprawę nigdy nie jest za późno.
pozdrawiam
kochana koleżanko ....piękny ...można do kazdego wersa
dać komentarz .....do niego dało już samo życie
....pozdrawiam ciepło
Ciekawy, zmusza do refleksji
każdy młody powinien przeczytać Twoje słowa....