Zagubiony Anioł
Siedział sobie mały Aniołek
nad brzegiem zimnej wody.
Liście z drzew spadały
na jego małą główkę,
jednak nie zrobił nic,
by strzepać je ze swoich
śnieżnobiałych skrzydełek.
Siedział tak
samotny,
biedny,
zagubiony...
I tylko raz podniósł głowę,
spojrzał na toń płynącej rzeki,
wstał i rzucił się do niej...
A jego ciało do nieba zawiódł
drogą okrężną prąd
szybki i
porywisty...
Gdy stał przed bramą nieba,
nastała ciemność
a on musiał został na ziemi
by odkupić swoje grzechy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.