Zagubiony... zagubiona
W codzienności się zgubiłem
dróg tysiące mnie przerasta
pod butami śniegiem skrzące
me wyznanie... w cisze wrasta
Gdy minęły wspólne noce
opadł pył mych pocałunków
Ty zasypiasz rozgrzeszona
chłodem zimowych poranków
Me pragnienia porastają
jak sitowiem stare stawy
głuchym szeptem wyludnione
cicho łkają Twe obawy
W miękkie koty drżenie chowasz
gdy serduszko zwariowane
zdaje się uderzać szybciej
oszalałe? zakochane?
Jednym gestem słońce wskrzeszasz
w melodyjnych słów alkowy
Ty masz wybór... jedno słowo
a w nim świat mój całkiem nowy
Komentarze (7)
Fajny wiersz i podoba się:)pozdrawiam cieplutko:)
W codzienności takie zagubienie jest czuję realnym i
wyraźnie obecnym;)
"W miękkie koty drżenie chowasz" przepiękna metafora
:-)
z podobaniem
Dla kogoś kto kocha jedno słowo otwiera cały świat.
Pozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=oWvRNbpd6ys
Lepiej coś zgubić niż za późno odnaleźć.
Pozdrawiam Cramer.
On nadal kocha, ona niekoniecznie, ale jest nadal dla
niego wszystkim- tak rozumuję