Zahir
Zajął umysł, skradł myśli codzienne,
Niby kreatywne, lecz dla niej zazwyczaj
niezmienne.
Opanował duszę, zesłał zagładę,
Odebrał uczciwość, wolność, odwagę.
Nagle Zahir całą nią zawładnął,
Zostawił bezsilną, całkowicie bezradną
I odszedł nie zwracając na nią uwagi,
Ufając w jej serce pełne rozwagi.
Ufając, że sama z tym wszystkim sobie
poradzi,
Że swemu uczuciu gwałtownie nie zawadzi.
Jak naprawić opętany umysł młody,
Dziś pełen buntu, chciwości, niezgody?
Jak wyrwać się z niezdrowej zależności,
Zagrażającej naszej prawdziwej miłości?
Poprzedni wiersz został poprawiony ;) Zachęcam do sprawdzenia.
Komentarze (4)
Temat odwieczny, zareklamowany orientalnym
tytułem.Wykonanie przeciętne. Rada dla opanowanych
takim zahirem:więcej uwagi w swoim życiu, dystansu i
odświeżającej medytacji.
jesli sie prawdziwie kocha to ozna sobie poradzic z
przeciwnosciami losu
To dobry wiersz ... tematycznie ...
Tu tylko uwaga do drugiej zwrotki. Popraw zawładną na
zawładnął. Literka Tobie uciekła. A ogólnie jest
super. Pozdrawiam