Zakazana miłość
... w życiu tak już jest
Spojrzenie przeszywające serce
Ognik który wydawał się już zgasnąć
Podpala duszę moją
Ogarnia przestrzeń pilnie strzeżoną
Zatruwa słodyczą myśli
Jak trudno go powstrzymać
Okiełznać
Za nic ma mój strach
Nic sobie nie robi z bólu jakim obarcza
Przecież tak dobrze wie ,że nie wolno mu
być we mnie
A jednak powraca
Za każdym spojrzeniem w głąb błękitu
oczu
Za każdym muśnięciem delikatnej dłoni
Za uśmiechu promieniem
I za niewypowiedzianą myślą
Rodzi się na nowo
Boje się, lecz tak bardzo pragnę
Co zrobić by uczucie to było tylko
przyjaźnią
By nie zadawało bólu, nie raniło
Pozwalało normalnie obok siebie żyć
Nie wiem
Jestem bezsilny ….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.