zakazane słońca
zakazane słońca
na planetach odległych wiszą
a ich promienie jak błogosławieństwa
spadają na ziemię
błyszczące
spowite grzmotami burz jasnych
ogniami pędząco narwanych
rumaków
straszliwą słów złotych potęgą
brodzących
z odległych planet: jasnych niewinnych
mrugają oczkami
spod cieni kamieni i różu
z dłońmi śmiejąco otwartymi
proszą
a prośbom tym odmówic jest trudno!
lecz trzeba:
by dalej świeciły otwarcie
lecz trzeba:
by dalej były
zakazane
te słońca
niewinne i jasne
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.