Zaklęty wieczór.
Wiatr przyszedł w goście, zapukał do
okna.
Na straży szyba pisnęła. Stój!
I chodź pan wicher drzewami trząsa,
to moja szyba silna jak tur.
W małym mieszkanku na trzecim piętrze,
w starym fotelu drzemie mój kot,
mruczeniem swoim niczym zaklęciem,
przepędza wycie wichrowych strun.
Zasłony szczelnie noc otuliły,
spędzając z mych oczu deszczowy mrok,
trzy ćmy i pająk w kącie zasnęły,
ja z kawą w dłoni wtulam się w koc.
Para znad kubka muska powieki,
i płynnym rytmem ociepla twarz,
przy sofie cicho Morfeusz przysiadł,
szepcąc mi w ucho że na sen czas.
Komentarze (12)
Ciepły,klimatyczny rzekłbym nawet.Chwila zaklęta w
słowach...
Bardzo ciekawie. Wiersz wprawia w niesamowity nastrój.
"Magiczny wieczór, łyk kawy, kot drzemie a Morfeusz
przyszedł nam z cudownym snem"
Piękny wiersz, wspaniałe metafory i cudowny klimat,
chwilo trwaj wiecznie i niech zaczną sie senne
marzenia....
Ładnie uchwycona wieczorna chwila, nastrojowe.
fajny,senny nastrój w twoim wierszu.Lubię ten
nastrój,zwłaszcza gdy do powiek puka Morfeusz.
Urokliwy wiersz,wiatr pewnie nie z południa ,bo byłby
ciepły..:))
Wytworzyłaś taki klimat w swoim wierszu, ze gdyby to
był wieczór, zawinęłabym się w koc i czekała na sen...
:))
Miłe odpoczynku zacznienie.... też chcę kota, kawę i
pled.... i cicha muzykę wiatru w tle....
Piekny wiersz poetycko zasnęły kot i pająk
a Morfeusz opowiada bajkę.Dobry wiersz w formie i
treści Brawo!
usmiecham sie mimowolnie przy ostatnich wersach...
cieply wiersz
zastanawia mnie tylko twoj ciekawy sposob na sen-
kawa:)
zaklęte wieczory są bardzo miłe, czasami nie wiesz -
jawa czy sen jeśli rozmyślasz jak minął cudowny dzień.
Cieplutko, przytulnie, kawka w objęciach Morfeusza.
Klimat późnej jesieni....a przecież, do diaska, mamy
...lato??? Wiersz w sam raz na to nasze lato - zachęca
do wtulenia się w kocie futerko i kocyk.