Zakochana bezgranicznie
Zakochana bezgranicznie
ciągle marzy i wspomina
jest jak kwiat bez wody
jak niebo bez słońca
pozbawiona szczęścia
pozostawiona sama sobie
zagubiona gdzieś pomiędzy
fikcją a rzeczywistością
nikt nie umie jej pomóc
prócz jednej osoby
...
lecz on pokochać nie chce
*dedykowane Madzi :)) choć w sercu czuje,że w jej przypadku zakończenie bedzie szczęśliwe :)) wierzę w to....:))
autor
Melanii
Dodano: 2007-11-26 19:54:56
Ten wiersz przeczytano 705 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Piękne wyznanie. Prosto- czy za prosto? Chyba nie.
Temat nie jest na Pana Tadusza, historia jakich wiele,
acz niebanalna (banałem byłyby łzy i rozpacz a nawet
koniec świata niezbędny).
Miłość - nieuleczalna choroba. Zatracenie w
zawieszeniu pomiędzy jawą a snem, oczekiwanie na
potwierdzenie, na jedno słowo... Piękny, mądry i
prawdziwy wiersz.
Śliczny wiersz!!! :* Dziękuję :*:*
Wcale tak nie uważam jak kolega wyżej. Widocznie
niektórzy nie bylii nigdy zakochani..
Wiersz jest cudowny, oddaje to wszystko co czuje ta
dziewczyna, pokazuje całą sytuację. Mówi o marzeniach
i wspomnieniach, które na pewno mocno bolą. I ten
fragment o pomocy innych osób... Przepiękny.
A najlepsze jest to, że dedykujesz to (jak się
domyślam) przyjaciółce, która zapewne czuje, że jesteś
z nią w tych trudnych chwilach, że wierzysz w nią!
DB:)
Prosty, nawet za prosty. Banalne porównania. Puenta
przewidywalna, bo wiersz by w ogóle nie istniał jakby
ją kochał. Cienko to wyszło.