Zakochanie

Teraz nie ma Ciebie blisko mnie,
Jedynie po nocach o Tobie snie.
Snie o tym, ze calujesz mnie slodko,
I szepczesz czule kocham Cie zlotko.
Przy Tobie jest mi tak milutko,
Nawet gdy na dworze jest zimniutko.
Bo ty rozgrzewasz mnie swym cialem,
I powtaszasz czule: o Tobie w nocy myslalem.
Uwielbiam na sobie czuc twoj dotyk,
A twoje pocalunki dzialaja na mnie jak narkotyk.
Sam wiec widzisz, ze jestem od Ciebie uzalezniona,
Jednak niestety wciaz takze troche zrozpaczona.
Bo Ty ciagle jestes tam, ja niestety tu,
A na dodatek pokus wszedzie kolo stu.
Czasem nawet nie wiem jak zachowac sie mam,
Ale Ty sie o to nie martw bo jakos rade sobie dam.
Moje uczucie jest jak koscielny dzwon,
Ciagle zmienia rytm i ton.
Raz chce rzucic to wszystko gdzies daleko,
Bo wszystko niszczy sie psuje jak stare mleko.
Lecz juz chwile pozniej moje serce przytomnieje,
I znowu wielka miloscia do Ciebie promienieje.
Nie wiem jak dlugo jestem w takim stanie,
Najwyrazniej to urwierdza mnie w tym ze to zakochanie.
Marze o goracym lecie, plazy, wakacjach,
I radosnych z Toba związanych atrakcjach.
Chcialabym czuc Twoj dotyk budzac sie rano,
Tak jak ptakom spiew dano by go sluchano.
Mysli mis ie w glowie placza tak, ze az sie dziwie,
Ale my zawsze bedziemy bawic sie dobrze jak przy piwie.
Ty zas mnie uwielbiasz jak pszczola piekny kwiat,
Podejrzewam tez, ze plomien twej milosci jest czerwony jak mak.
Rady przyjaciol sa zawsze dla mnie glosna muzyka,
Nigdy na pewno nie wredna krytyka.
Tak sie konczy te krotkie opowiadanie,
Jak jest krotkie lisci z drzew spadanie.

autor

kociak_kiss

Dodano: 2007-12-06 19:05:07

Ten wiersz przeczytano 848 razy

Oddanych głosów: 3

Rodzaj Rymowany Klimat Ciepły Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie