ZAKOCHANY WALENTY
Jeden Walenty z miasta Łodzi
Wiecznie swej małżonce słodzi
Że jest piękna i kochana
A przez niego uwielbiana
Cóż gdy ona niewzruszona
Nie dopuszcza go do łona
Wreszcie w nim wezbrała złość
Krzyknął głośno mam Cię dość
Teraz chyba dla odmiany
Z jakimś chłopcem pójdę w tany
autor
Iwona_Mościcka
Dodano: 2010-02-05 07:16:40
Ten wiersz przeczytano 506 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
No to sprawiłaś klimat przed 'walentynkami', jak
teraz komu dogodzić i czym zupę mleczną osłodzić?
No tak, to wkurza nas facetów niestety. Potem się
dziwią panie, że panowie myślą o odmianie. Podoba mi
się wiersz. Pozdrawiam:)
z inną panną pójdą w tany...ale może być i
tak...przeczytałam z uśmiechem...
Bardzo fajny wiersz (fraszka).
Podoba mi się. Z uśmiechem Pozdrawiam.
A to jest ...dobre ;)