Zakuty i pogięty
Rycerz wrócił z wojny, cały pogięty,
widać, że zabijał... więc nie był
święty.
Parę medali mu do zbroi przyspawali
dostał też nowe zawiasy, bo stare
skrzypiały.
Parę żyć zabrał, troszkę kalek też
zostawił,
ale walcząc dla króla, kraj swój
rozsławił.
Wrócił również bogatszy, o bojowe
doświadczenia...
będą o nim śpiewać pieśni, młode
pokolenia
Król w nagrodę dał mu córkę,
zakutą w pas cnoty
Masz tu nóż do konserw...
bierz się do roboty.
Komentarze (23)
Karl, dziękuję, za wyczajenie literówki. Zmieniłam.
pozdro@
A zakończenie bombowe:) Pozdrowionka!
Chyba lepiej było na wojnie! hahaha! Uśmiałam się,
świetne zakończenie. Pozdrawiam@
Dziękuję za uśmiech, a lonsdaleitowi za oprawę
muzyczną. Pozdrawiam :)
http://www.youtube.com/watch?v=Oj-v0Lb2B0E
+:-)))
No to rycerz miał co robić he...he..:)))
Dziękuję za miłą lekturę. Pozdrawiam!