Zakwitła po latach
Gra muzyka i płoną znów świece,
chociaż dzisiaj nas łączą, nie dzielą,
gdy po latach milczących wyrzeczeń,
pozwoliliśmy sobie na szczerość.
Kiedyś cicho rzuciłaś w świec blasku,
że z kim innym już jesteś po słowie
i uciekłaś, załamał się nastrój,
a mnie łzy wypłynęły spod powiek.
Lata biegły, los czasem nas stykał,
wzrokiem przyszło na boki nam gonić,
ale w sercu ta sama muzyka
i ten żar witających się dłoni.
Dzisiaj wolni, wpatrzeni w swe oczy,
los nadziei w nas nigdy nie złamał,
czas co nieco ze zdrowia utoczył,
ale miłość w nas płonie ta sama.
Komentarze (63)
Ładnie bardzo. tylko powtórzenie: świece-swiec trochę
przeszkadza. pozdrawiam@
Spotkanie po latach, a żar wciąż taki sam:) Ładnie
karacie:)))))
Bardzo lubię klasyczne, rymowane wiersze, pod
warunkiem, że są dobrze napisane i niosą w sobie dużo
treści. Bardzo mi się spodobał twój wiersz...
Pozdrawiam