Żałobna melodia
Wbiegasz do domu
Zamykasz się w pokoju
I zaczynasz grać...
Twoje palce raz po raz dotykają klawiszy
Pianino najpiękniejszą w świecie barwę
muzyki wydobywa
Ty co chwila na nuty spoglądasz
I dalej grasz...
Nie możesz zapomnieć
Nie możesz przestać myśleć
Wciąż uderzasz o klawisze
A z pianina smutek wydostaje się
W końcu nie wytrzymujesz...
Z całej siły uderzasz w nie...
Po policzku cicha spływa łza
Która cały twój żal w sobie chowa
Ponownie kładziesz place na białych
klawiszach
Płacząc...zaczynasz grać....
Myślisz...
„Jego już nie ma i nie będzie...
Odszedł, tym razem na zawsze...”
Spoglądasz na obraz modlącego się Jezusa
Na chwile przestajesz grać...
Klękasz przed Nim, pogrążasz się w ciszy
I modlisz się...
„Jezu przyjmij go do Królestwa
swego”
Zaczynasz grać...
Pianino żałobną melodię z siebie
wydobywa
Pokój po same krańce smutek wypełnia
A Ty cichuteńko płacząc
W sercu kryjąc żal
Grasz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.