Zaloty ślimaka (bajka)
Postanowił rano ślimak
dzień rozpocząć na wesoło
i wymyślił tak dla draki
poflirtować w lesie z sową.
Wciąż wyprężał do niej rogi,
wspinał się uparcie, z chęcią
i wydawał okrzyk błogi
myśląc, że ją takie kręcą…
Lecz ta nawet nie spojrzała,
z równowagą na gałęzi
niewzruszona chyba spała,
choć nasz ślimak szukał więzi…
Skutek żaden tych zalotów,
ale już w południe innym,
opowiadał z iskrą w oku,
że ją rzucił jak drań zimny…
Komentarze (33)
hihihi świetna( bajka?)
Uśmiechnęłaś :))
zimni dranie najczęściej przez kobiety kochani
Odpowiem przysłowiem na twoją bajkę-"Ta krowa co dużo
ryczy to mało mleka daje"-i podobnie jest z tym
ślimakiem .Bajka superaśna na czasie.Miłego
takich "ślimaczków" chwalipiętów nie brakuje
pozdrawiam:)
Super bajka.
A to ślimak:))
Pozdrawiam serdecznie:))
Miła bajka :-)
Pozdrawiam
Świetna bajeczka:)
Ale się ślimak dowartościował...bardzo zgrabna
bajeczka:-)
Czytam sobie na dobranoc o tym ślimaczku chwalipiętku
i wierzę, że przyśnią mi się jakieś fajne zwierzątka.
Dzięki wielkie i Tobie marcepani życzę wspaniałych
snów:)
liczna bajeczka. Chwalipięta z tego ślimaka. Tak
przeważnie życiu bywa.
Świetna, wesolutka bajka, a ja choć stary, ale bajki
wprost uwielbiam. Zatem proszę o jeszcze☺
:-) :-) fajne:-)
Pozdrawiam:-)
...nieźle się nagimnastykował Pan Ślimak...i
figa...tak czasami i u ludzi...bajkowo śmiesznie...
Pozdrawiam serdecznie
Jakże Twoja bajka ma odbicie w życiu realnym. Podobno
całe nasze życie to najczęściej bajka.Pozdrawiam.