Zamiast
Płyniesz do mnie rzeką,
gdzie kąpią się marzenia,
głosem nieśpiesznym,
tętnem najczulszym.
Księżycową nocą
w bladych odblaskach
twoja twarz
widoczna jak w lustrze.
Nie przytulasz miły
piersi wezbranych,
tylko ukradkiem szepczesz
moje imię.
Słowa czerwienią nabrzmiałe
zamiast pocałunku
pieczęcią
na moich ustach.
autor
Biala dama
Dodano: 2010-08-22 11:43:34
Ten wiersz przeczytano 495 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Romantycznie i ciepło...i zakończenie zamiast niestety
nie zastąpi...pozdrawiam...
Podoba mi sie :)
świetnie się czyta...
Zaintrygował mnie tytuł. Dlaczego taki? Treść
wspaniała płynie się w niej przyjemnie. Pozdrawiam:)
Masz rację, czcionko - śliczny! Pozdrawiam subtelne
pióro.
Liryka i to jaka piękna!