ZAMIENNIK
Śledzenie codzienne życia bejowego,
nie służy dla dobra tego prywatnego.
Czas tak galopuje przy moim klikaniu,
że dziś zapomniałam nawet o śniadaniu.
Wczoraj planowałam na obiad gołąbki,
lecz same niestety"nie wpadły do gąbki",
bo kapustę w garze tak rozgotowałam,
że zamiast liści, komplet puzzli miałam.
Dzisiaj będą za to kotlety mielone,
z kapustką na ostro, dobrze doprawione
Cóż, pisanie wciąga, dlatego niestety
gołąbki będą później, a dzisiaj kotlety.
Komentarze (37)
Ja mam to samo. Jak tylko mam wolne i nikt mi nie
przeszkadza to nikt mnie od Beja nie odciągnie.
Świetnie....dobrze że jest jakaś
alternatywa...Pozdrawiam.
Świetnie się bawię czytając.. obiadowo, daniowo i
Bejowo...
-pozdrawiam
ja zywie sie fasolka z puszek zeby nadrobic bejowe
zaleglosci, nie moge przciez zaniedbac gosci ...
pozdrawiam
ha ha ha ha Ale mnie ubawiłaś tą prawdą tak bardzo
oczywistą
Mam też ten sam problem z czasem spędzonym na beju i
na Naszej Klasie ..
Kapitalny wiersz Ci wyszedł i fajne zmiennione menu
Serdecznie pozdrawiam życząc duuużo czasu by na
wszystko starczyło :)
Bej tak nas pochłania ,że plącze nasze menu i z
gołąbków wychodzą kotlety :):):):)
pozdrawiam serdecznie Koncha
z humorem miło się czyta,ukłony
i tak masz wielkie szczęście
bo mógł ci pech odpalić
kapustę wygotować
a wodę też przypalić:)))
super wiersz...
pozdrawiam z humorkiem:)))
Ładnie o bejowym życiu. Pozdrawiam Cię ciepło i życzę
miłego wieczoru
Dziękuję pięknie za podziwianie moich umiejętności
kulinarnych, a Wojtaskowi W, za chęć degustacji[datę
musimy ustalić i menu].
Tak mnie zmotywowaliście, że ze środkowej części
kapusty, zrobiłam sałatkę zimową.
Właśnie się pasteryzują cztery słoiki.
Poszatkowałam, dodałam pomidorki, paprykę, nektarynki,
sok z cytryny, cukier i ciut oliwy.
Wyszła smakowita:)
Życzę wszystkim udanego weekendu:):):)
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ważne że
obiad smakuje i nie jest przesolony:-) Pozdrawiam z
uśmiechem.
Na wszystko starczy czasu, wystarczy wcześniej wstać.
O siódmej godzinie zaczęłam robić ruskie pierogi i o
dziesiątej były gotowe, potem luz :)))
Bardzo fajna refleksja.Z problemem kulinarnym
poradziłaś sobie świetnie.Pozdrawiam serdecznie:)
Masz rację,że bej przyciąga ale pochłania dużo
czasu.Co do obiadku to nie ważne co zjesz,ważne,że
masz apetyt i smacznie ugotujesz (a tak naprawdę to
kiedy mogę wpaść na obiadek???) Pozdrawiam z humorem
miłej nocy.
Bardzo życiowa refleksja. Pozdrawiam serdecznie Koncha