Zamknęły się drzwi za bluesem
Może nie szuka, na gitarowym gryfie,
Chwytów wybrzmiałych, czy dźwięków ze
snu,
Nie szuka słów, gdzieś w nocnej taryfie,
Tylko "może schronienia, trzeba mu".
A dzikich gęsi klucz wiolinowy,
Nie szuka taktów w utworach ze stu,
Gdzieś wśród dżdżu, kapiącego znad
głowy,
Tylko "może schronienia, trzeba mu".
A rytm bluesowy usnął gdzieś w rowie,
I snem gwałtownym cichutko śni,
O krótkiej chwale, serca połowie,
Bo znalazł schronienie, po wieczne dni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.