*Zamróz
-
Chryste, przybito Cię do krzyża.
Ze mną było inaczej.
To krzyż przybito do mnie... broniłam
się.
Nikt nie chce cierpienia
- nie jestem wyjątkiem.
Granice wytrzymałości są płynne.
Kolejny dzień przemija,
światło przygasa powoli.
Nienazwane zerwie mgieł zasłonę.
On zmartwychwstał po trzech dniach
- ja muszę poczekać.
autor
Kropla47
Dodano: 2020-03-11 12:11:21
Ten wiersz przeczytano 1069 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
udany wiersz pozdrawiam
Ciekawa refleksja. Krzyża przeważnie nikt nie wybiera.
Jak zauważyłaś, sam się przykleja.
Pozdrawiam
wiersz palce lizać pozdrawiam