Zamyślenie
Myśli, myśli rozczochrane
Co ze sobą się splatają
Dłonie zimne, nie ogrzane
Co dwa światy zamykają
I wykreślam schemat stały
Co powiedzieć, jak zapytać
I tu właśnie problem mały
Czy to już czas by umykać?
Na języku nowe słowa
Co oddechem się skraplają
I na dłoniach wsparta głowa
Myśli znowu na przód gnają
Struny cicho głosem drgają
Język w tańcu zatracony
Usta lekko się składają
By wyszeptać czas stracony
Myśli, myśli rozebrane
Co z westchnieniem narastają
Jak owoce zakazane
Cierpki posmak w sobie mają
Obraz nocą sunie gładko
Jak po szybie kropla rosy
Skołtunionych marzeń stadko
W snach dopełnia swoje losy
Nim opadną znów powieki
Jak pewnością się zachłysnąć
By sen nie trwała znowu wieki
By świt nie chciał bólem błysnąć
Słowa w zdania posklejane
Barwy lekko już zmącone
Cichą nutą zaśpiewane
Z równowagi wytrącone
Myśli, myśli roztargnione
Co wciąż w palce się wplatają
Z ciszą razem poklejone
Gdzie początek one mają?
Komentarze (2)
Wspaniały wiersz,pozdrawiam
Bardzo interesująco został w tym wierszu ukazany stan
zamyślenia.POdobają mi się ciekawe epitety:"myśli
rozczochrane", "myśli rozebrane", "skołtunione
marzenia".Liczne pytania wpisane w ten wiersz, są
pomocne w odbiorze jego sensu. Zwracam jednak uwagę
na liczne powtórzenia np wyrazu "co" na początku wielu
wersów.Formę wiersza można zawsze doszlifować:)