Zamyślenie uniosło mnie w...
Samotność biernie stoi w cieniu, rzucając z każdym dniem coraz dłuższą smugę
Chodziłem boso delikatnie między
kaczeńcami
Barwą koiłem oczy, kwiaty omijałem
stopami
Zachwytem zwracałem twarz ku horyzontom
Barwy zanikały , ciemne plamy, grząsko
Spotkałem samotność – to dziewczyna
smutna
Grała w pasjansa , oświetlona płomieniem
świecy
Grę zakończyła czekając gdy płomyk
zgaśnie
Bezsens, tunel ciemny światełkiem jej nie
zalśni
Zimna poduszka, zawsze te same cienie na
suficie
Bywać samemu, zimna pustka, czy to jest
życie
Za otwartym oknem gwar, ona w tulona w
niszę
Pragnienie, by ktoś przerwał nieznośną
cisze
Nie zakrywaj głowy mokrą od łez poduszką
Zawołaj życie, krzycz głośno do otwartego
okna
Jest nieśmiała, wstydliwa zawstydzona jej
buzia
Krzycz do życia – ja samotna, jestem
samotna
Nie ma sensu, blokować drzwi do
przyszłości,
Nie ma sensu między dobrem i złem wybierać.
Nie ma sensu rozpaczać w samotności
Jest sens by życie upływało w miłości
Zaprowadziłem samotność na kwitnące łąki
Poznawała barwy, zapominając z życiem
rozłąki
Pokazałem jak ujarzmić życia rzekę
włożyłem w dłonie kwiatów naręcze
Objąłem oburącz i wręczyłem jej barwną z
nieba tęczę
Samotność, nieśmiałość , obawy przed tym co
będzie
Strach wewnętrzny przy kolejnym życia
błędzie
Już nie samotna, jestem od dziś przy
tobie
Zostanę, co dzień ogrzeje Twoje
wezgłowie
Autor:slonzok
Komentarze (5)
witaj Bolesławie, dobra dusza, złote serce,
i samotność w rozterce. dobra dusza przygarnie i czym
łaska nakarmi, jeszcze kwiatami obdaruje. Piękne to co
piszesz.
serdecznie pozdrawiam.
bardzo biedna ta Samotność, dobrze, że ją przygarnąłeś
:-)
Przepiękny liryzm ciepło i tyle piękna
słłów,,pozdrawiam+++
Samotność często bliska koleżanka nieśmiałości i
niepewności, a to przyjaciółki wrażliwców. Zarysy ich
portretów dostrzegam w Twoim wierszu. Niestety nie mam
recepty na "grubszą" skórę. Wiersz mnie ujął. Ciepło
pozdrawiam.
Ciepło, bo już nie samotnie- to najważniejsze.
Pozdrawiam!