W zamyśleniu
Zwiedzając kościół Piotra i Pawła w Wilnie
pchnęłam drzwi tak ciężkie
jak grzechy ze smoły
w ścianach byli ludzie
fruwały anioły
trwali w jakimś bycie
wprost w niego się wdarłam
przysiadłam bezgłośnie
niech żyją ja zmarłam
tyle męki bólu
postaci mówiły
anioły spadały
a węże się wiły
ogrom opowieści
jak z książki czytałam
morze grozy w oczach
i w wygiętych ciałach
twarz diabła krzyczała
w głuchym echu złości
patrz na mnie to ja
życie bez miłości
Komentarze (30)
Bardzo ładnie obrazowo. Serdecznie pozdrawiam
Potrafisz zaciekawić czytelnika. Podoba mi się podjęty
temat, rozbudzasz nim wyobraźnię. Pozdrawiam:)
Ciekawy obraz nam Przedstawiłaś.Pozdrawiam
Wiersz bardzo na tak, tym bardziej, że niedawno byłam
w tym kościele. Pozdrawiam!
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam gorąco
Ciekawy obraz słowem namalowany,wzbudzjący wyobraźnię
- zaciekawiłaś:) Pozdrawiam.E.
Nie byłam tam jeszcze, ale Ty mi pokazałaś to miejsce
w cudowny sposób.
Pozdrawiam:)
Podoba mi się.
tak przyciąga do czytania ten wiersz - że jest się w
zamyśleniu...
Dobra poetycka refleksja, obrazy działają na
wyobraźnię.
Pozdrawiam.
Witaj. BARDZO PIĘKNY WIERSZ."DRZWI CIĘŻKIE JAK GRZECHY
ZE SMOŁY". CIARKI MNIE PRZESZYŁY. MIŁEGO DNIA.
Miłość się wypala, kiedy się użalam, lecz wnet się
odrodzi, gdy umiem się godzić! Pozdrawiam!
Bez lizusostwa,pięknie(:
Życie bz miłości- rozprawiłaś się na serio z
tematem!!!
Ciekawe porównania!
Pozdrawiam i spokojnej niedzieli:)
aż tak przykre i zawiłe?
miłość też ma swoje wzloty i upadki-i czasami b.boli