Zanikam
Otulona płaszczem goryczy,
ledwie powstrzymuje łzy.
Fala wspomnień wciąż przybiera,
radości zamykając dzwi.
Jak długo jeszcze to zniesie?
Czy życie coś lepszego przyniesie?
Jej niemy krzyk,
wciąż w uszach tkwi.
Nie jest tak silna,
jakby się zdawać mogło,
smutek wypełnia jej dni.
Nie umie marzyć już,
ani śnić.
Serce przestaje powoli bić...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.