Zanim pozwolę Ci wejść Kochanie...
Zanim pozwolę ci wejść Kochanie...
Postawię mur obronny przed strzałem twoich
oczu
Przygotuję poduszkę – trochę
wygodniej będzie upadać
Kupie kolejne lekarstwo na łzy – tak
w razie czego
Znajdę starego misia – pewnie kiedyś
będzie potrzebny jako substytut twojej
bliskości
Opowiem wszystkim, że wcale mi nie
zależy
Zacznę przekonywać samą siebie, że jesteś
przecież tym nie-ideałem
Potem już pozwolę już rozumowi odejść
I i tak stwierdzę, że włamałeś się
nieproszony,
A ja byłam nieprzygotowana…
Komentarze (1)
Podoba mi się twój wiersz, choć smutny, mówiący o
rozstaniu... ładnie opisałaś swoje uczucia.