Zapach wiatru i sosny
Słoneczko dzisiaj mocniej przygrzało
plan na wycieczkę mi przekazało
rower umyty naoliwiony
trzeba odwiedzić znajome strony
plecak gotowy w nim picie żarcie
wiosna wraz ze mną staje na starcie
zaczynam wolno sprawdzam ciśnienie
koła w porządku lecz nie siedzenie
trochę przybyło ciała w nadmiarze
będzie mi trudno brać tam wiraże
droga nieobca jakby znajoma
dziurą przy dziurze ona znaczona
jadę pomału choć wiedzie z góry
muszę główkować jak minąć dziury
niektóre nawet z tamtego roku
kląć na drogowców mijam je z boku
mam ja przed sobą małe wzniesienie
teraz to dla mnie duże wrażenie
oddechu w płucach jakby za mało
przerwy w wycieczce by się przydało
las wkoło pachnie świerkiem i sosną
miło cię witać moja ty wiosno
morał w tym miejscu jego znaczenie
…gdy wiosna nadchodzi wraca marzenie..
Komentarze (66)
Pięknym wierszem zachęcasz na wycieczkę, w moim
przypadku muszę poczekać troszeczkę, aż się wykuruję,
wtedy ciepły powiew wiosny na pewno poczuję.
Pozdrawiam cieplutko :)
Już wkrótce aura umożliwi te wycieczki.:)
Pięknych marzeń wiosennych:)
Podpowiem na ucho: ze mną a nie "zemną",
"kląć na drogowców mijam ich bokiem"/ nie je z boku/
Pozdrawiam serdecznie:)
Już czas na rowerek i wycieczki w plener! Pozdrawiam
serdecznie:)
"plecak gotowy w nim picie ,żarcie"
plecak gotowy w nim picie, żarcie
"wiosna wraz zemną staje na starcie"
ze mną
"oddechu w płucach jak by za mało"
jakby
"las w koło pachnie świerkiem i sosną"
wkoło
A morał...popracowałabym jeszcze nad ostatnimi
wersami.
Miłej jazdy życzę :)
Ten zapach wiatru napisałbym nie tak dosłownie. Nie
bój się metafor.
Nawet mój las opisałaś. Sosny taborskie mają urok.
:)