zapamiętanie
gdzie jesteś, że Cię nie czuję nie, nie węchem ani dotykiem, na dnie serca...
Mijamy siebie zastanawiając się
dlaczego.
Mijamy siebie odwracając twarz co krok.
Mijamy siebie bo tak trzeba.
Bo tak jest łatwiej niż odejść w mrok.
Chodzimy obok bez uśmiechu.
Jednego słowa, gestu, szeptu.
Mijamy siebie z tych samych względów.
Dla, których noc musi iść spać.
Chodzimy sami w blasku świecy.
Płaczemy razem w blasku gwiazd.
Codziennie sami.
Codziennie obok.
Spuszczamy oczy, chowamy twarz.
Lecz gdy jest nam zimno.
Gdy jest nam źle.
Nasze niewidzialne dłonie koją twarze
cierpiące.
Ręce drżące.
Ciągle jesteśmy obok, na zawsze.
I choć to już koniec.
I choć już czas odejść.
To jeszcze łapiemy zapach dnia.
I ciągle jeszcze pamiętamy siebie
nawzajem.
I ciągle jesteśmy tam.
Ty i ja...
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.