zapaśnik
:)
od niedawna poprawiłem się na buzi
no i w kilku jeszcze mniej istotnych
miejscach
tak miewają ssaki przed nadejściem zimy
zapas tłuszczu by na mrozie mózg nie
przemarzł
nawet fajnie bo jest na czym stawiać
piwo
kiedy kufel lub butelka w ręku ciąży
to nieważne że kręgosłup z rana boli
idzie zima a przypadłość czmychnie
bokiem
niby dobrze poczuć w sobie drapieżnika
i niedźwiadkiem paść na łóżko lub na
fotel
lecz gdy płynę senna zmora mi przerywa
dręczy myśli odbierając mi ochotę
we śnie bardzo się obżeram czym popadnie
puchnę cały bebech wielki jak kontrabas
już mnie miara w każdym boku mocno
ciśnie
trach - szew puścił - rozerwało worek
sadła
no i koniec o żarłoku opowieści
a morałem dla was niech będzie
przestroga
brzuszek fajny kiedy rośnie u kobiety
z nowym życiem - pozostałe lepiej
schować
(a najlepiej pulchny brzuszek szybko zrzucić i pilnować by przypadkiem nie powrócił :)
Komentarze (6)
kiedy się biega zapomina się o piwie i brzuszek ginie
Fajny o łapaniu kalorii wiersz ku przestrodze +
Świetnie napisane miałam taki piwny brzuszekw domu
więc wiem jak to jest.
Świetny wiersz, z doskonałym morałem :) samo życie :)
dużo w tym racji ... tylko dlaczego szeptasz po
kolacji o jeszcze czy to słaba wola a może brak
pieszczot innych ...:)
brzuszek piwny niestety nie dodaje uroku, ale stan
odmienny kobiecie bez wątpienia tak :)
świetna przypowieść zwieńczona dobrym morałem.