W zapatrzeniu
Pamiętny był to wrzesień
ciepły i beztroski
malowany liśćmi
złocistej gałązki
Śmieszne, bo dwudziesty dopiero
czyli dwa a obok zero
bo przecież przez chwilę
pomyślałam (bez myślenia)
że conajmniej już data
niektórych marzeń spełnienia
czyli wiek niby starszy
niby władza w ręku
dowód dojrzały
brak strachu do lęku
a jednak dwudziesty
to ci niespodzianka
i od samego ranka
dzień w przyszłość się wplątał
śmieszne, chociaż ja
gdybym tym dniem sie stała
w przyszłość tę też bym weszła
i w niej już została
zostawmy dwudziesty w spokoju
był niczym w oka mgnieniu
prawda
bo przecież w zapatrzeniu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.