zapisując chłód zieleni..
pomiedzy grzybienia
liściem
nadpsutym
a jego sercem
na dnie
uśpionym
pomiędzy ciałem
przez wilgoć
przeżutym
a duchem
w przepastnym mule
więzionym
pomiędzy nićmi
pajęczynowymi
co kropel
ciężaru
nie mogą utrzymać
hukiem
wściekłej rzeki
rozkojarzonymi
zbyt mocno
by
sią nadal
naginać
w mych myśli zapachu
półsłodkim
błotnistym
tłumionym
przez bezmiar
nadrzecznej przestrzeni
palcem zesztywniałym
bladym
kościstym
zapisuję chłód
tej zgniłej
zieleni..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.