Zapłakane i umorusane...
Zapłakane i umorusane
rozpaczą na twarzy,
ze śladami wielkich łez
stoi przy mnie….
Bezradne aż do bólu,
zalęknione do granic,
ze zmarszczką na czole
przygląda się mi…
Porzucone czy opuszczone
bez blasku w oczach,
w których widać
otuloną strachem
obojętność…
Nieszczęśliwe
tak bardzo,
że każda jego cząstka
woła o pomoc,
krzyczy - RATUJ ! …
Więc wyciągam dłonie,
chcę przytulić,
lecz nie mam kogo,
bo małe, umorusane
Szczęście
powędrowało dalej…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.