Zaplatalam sie
Zaplatalam sie w marzeniach swych,
przesiadujac nad brzegiem morza.
Za horyzontem , gdzies byles Ty,
Twoje cieplo co moglo mnie ogrzac.
Wpatrywalam sie w dal bezkresna,
ze wraz z fala przyplyniesz z daleka.
Jacht za jachtem mknal po fali,
Ty wciaz byles za morzem w oddali.
Juz Cie nawet w piorka obleklam,
bys na skrzydlach do mnie przylecial.
Moje mysli kraza wokol ciebie.
Prosze - przybadz. Dalej nie zwlekaj.
Ja tak lubie ta noc i plaze,
nasze oczy w siebie wpatrzone.
Szum fal,gdy obok jestes Ty,
ciala tesknie ze soba zlaczone.
Juz dluzej nie moge tak zyc,
do wszystkich sie smutno usmiechac.
Po nocach o Tobie wzdychac i snic,
i w nieskonczonosc tesknic i czekac.
07.07.2011
czarnulka1953
Komentarze (5)
Piekne
słowa pięknie splątane z tęsknotą :-)
Wiersz sercem pisany ...i odwieczna tęsknota i
marzenia ...samo życie ...życzę abyś już nie tęskniła
:)
Bardzo ładnie.Pozdrawiam:)
Wspomnienia, marzenia , tesknoty- z nich sklada sie
cale nasze zycie.
Refleksyjny , ciekawy wiersz.
Pozdrawiam cieplutko.