Zaplątana w słońce
Obudziłam się,gdy na chmurach siadło
słońce,
Senne oczy przetarł świat.
Wróbelek z piórek srebrną rosę strącił,
A ja do życia wstałam jak do światła
ćma.
Teraz przed sobą widzę nową drogę,
Muszę zetrzeć tamtą starą pełną plam.
Zaplątana w słońce mam nadzieję,
Zakochać się i dać wszystko, co najlepsze
mam.
Dotąd zapatrzona w zblakłe dni minione,
Zapomniałam jak piękny jest świat.
W naturze swej nawet niebo zmienione,
Ma ślepota ma za dużo już lat.
Samotna senna-zapomniana,
Tulę się do gwiazd, co noc.
Bojąc się wciąż zakochania,
Dzikiej róży powielam los.
M.Wityńska.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.