zaplątani
w nastrojach
małżeńskich poranków
przestaliśmy patrzeć sobie
w zaspane oczy
coraz rzadziej podglądamy się
pod prysznicem
i nieważne kto przed kim ucieka
coraz bliżej i bliżej
do bezlitosnych piorunów
naszych oczu
autor
Mirabella
Dodano: 2016-07-13 09:57:53
Ten wiersz przeczytano 974 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Czyżby w uczucia wkradła się nuda?
Ciekawy wiersz, pozdrawiam :)
świetne, bardzo sugestywne, doskonale oddane
smutne przytulam pozdrawiam
I tak to się zaczyna - bardzo niebezpieczna - rutyna
małżeńska.
Wszystkiego dobrego droga Bogno, pozdrawiam paaa
szybciutko trzeba znaleźć sposób na oddalenie
piorunów,b.obrazowo napisane,pozdrawiam:)
ładnie oddane uczucia,ale ta posucha, może znajdą swój
Eden , pozdrawiam
smutna miniatura.... coś się kończy może po burzy
zaświeci słońce:-)
pozdrawiam
Chłód w uczuciach, może to chwilowe. Bardzo ciekawie
to ukazałaś Mirabellko. Serdeczności.
Smutne.
czasami i burza potrzebna,,,pozdrawiam :)
Szkoda, że czas często dużo zmienia.
dobre... podoba mi się ta miniatura... uściski
Jak to w wielu małżeństwach bywa... Ale po burzy jest
szansa na słońce i tęczę.
Pozdrawiam :)
super o zbliżającej się burzy małżeńskiej.
wszystko marność