Zapomniałem
Nauczyłaś mnie pisac o złudnej miłości
Napawać się uczuciem kryształowo pustym
Zamknęłaś w tym uśmiechu skromnym
Oczach głębią przepastnych utopiłaś
Wydarte serce u stóp pulsuje
Ostatnim rytmem martwej nuty
Sam je oddałem, nieświadom
Rana nie zagojona krwawi co noc, wiecznie
Zamknięty w klatce z podciętymi skrzydłami
umieram
Zapomniałem o wolności, może kiedyś...
Zapomniałem o nienawiści, odurzony
cierpieniem kwilącego serca
Zapomniałem o cierpieniu ciała, udręczony
ranną duszą
Zapomniałem o świecie, z przepaską na
oczach wyczekując kresu
Zapomniałem o śmierci, żyjąc we śnie bez
końca
Zapomniałem o życiu, przy bramach szarej
krainy wyczekując
Zapomnę o Tobie, gdy ostatnimi siłami
wzbiję się w niebiosa
Aby runąć na ziemię, ostatni grób i
ostatnie narodziny
W przepaść czarną, na skały rozdarte, w
tysiącu piór
Ostatnie z nich spadnie na Twoją dłoń
---Pisane nocą---
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.