Zapomniałem... pamiętam
Kocham wstydem maku
smutkiem oczu twoich
w niebieskości nurzanych
gdzieś u Rafaela
i kolorem van Dycka
jak kosmaty wieczór
listopadowego zmartwychwstania
cienia cienia
Karolinie z Wyszonowic
autor
Karpino
Dodano: 2006-09-20 09:02:01
Ten wiersz przeczytano 469 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.