Zapomniałeś wziąć swój cień
Dla Mojego Szczęścia
Przyjechałeś, zapukałeś, wszedłeś...
wniosłeś trochę słońca, uśmiechu,
ciepła.
Wstałeś, pozegnałeś się, odszedłeś...
lecz dla mnie jeszcze jestes.
Twego głasu nie wchłania tak szybko
milczenie,
on żyje długo gdzieś w przestrzeni mojego
pokoju...
A na oparciu krzesła Twój włos uczepiony
drży,
muskany niewidocznym oddechem,
jakbyś odchodząc zapomniał zabrać Swój
cień!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.