Zapomniany
Samotność,klęska,rozpacz,bunt,niewiara
I tylko jeden bezmyślny cel
Znów po raz setny drżąca dłoń podnosi
Ciężar swego życia zamkniętego w szkle
Przymyka oczy,mętne i przekrwione
Na przeciw lustro swoim blaskiem lśni
Odbicie w nim to tamten człowiek
Co kiedyś jeszcze normalnie żył
Furią ogarnięty pięść zaciska do krwi
Podnosi rękę aby zadać cios
Znika odbicie,spada lustro w otchłań
On ze łzami w oczach zatapia się w noc
autor
Jurand
Dodano: 2005-01-21 23:13:18
Ten wiersz przeczytano 520 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.