zapomnienie
zapomniałam o Twoich pocałunkach tamtej
nocy
Ty jej przecież dawno już nie pamiętasz
i ktoś inny teraz tkwi w mojej głowie
łzy dzisiejszego dnia płyną wolno czas
zgubił swoją wartość
z nicości kiedyś powstał ten świat gdy
pustka tkwiła głęboko
teraz już nie wiemy kto jest królem a kto
niewolnikiem
widocznie ci szamani są królami każą nosić
kaganiec
a więźniem prosty człowiek co myśli jak
przeżyć
ktoś chcę nas zabić zniszczyć unicestwić
jak niepotrzebne rzeczy
tylko że ja kocham Boga ja Go kocham i wiem
że ma inny plan
nic z tego nie będzie nic nie będzie z tej
fałszywej pandemii
czy miłość faktycznie ma tak wielkie
znaczenie
szkoda że nic o niej nie wiem
nikt nie nauczył mnie kochać ani gotować
dzikość we mnie płonie
na Boga życie mam tylko jedne
pije wino bo tak chcesz i płyną łzy bo ból
codziennie czuje
mimo ciepłej pościeli i kota gorszego ode
mnie jest już lepiej
Komentarze (7)
Wymowne i smutne wersy, chociaż w puencie są słowa
"jest już lepiej", pozdrawiam ciepło.
Wzruszająco i refleksyjnie...
Pozdrawiam ciepło :)
Gdy Bóg jest ostoją, wszystko się da przeżyć.
Pozdrawiam:)
Ciekawy potok. Coś w nim żywotnego pływa.
Ile tutaj jest smutku, ile żalu. Aż serce mi się
ścisnęło. Życie mamy faktycznie tylko jedno, warto
zawalczyć w nim o siebie.
Bardzo smutny ten monolog, bardzo.
goryczką pachną słowa