Zapracowany anioł
Idąc raz swą drogą,
natknołem się na biegnącego
anioła.
Pióra swe gubił w
pośpiechu,strzępiąc swą szatę
białą o krzewy cierniste.
- Gdzie biegniesz aniele?
Spytałem.
Przystanoł pomyślał przez chwilę
gładząc się po złocistych
włosach.
- Ratować czyjąś zagubioną duszę
zdążyć muszę,
nim będzie za póżno.
Tak jak dwa razy Twoją.
Rzekł i odleciał a w dłoni mej pozostało
tylko pióro.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.