zaproszenie
od skrajności w skrajność
od urwiska w depresji, także niziny
gdzie poniżej śmierć spogląda po mnie
po szczyty euforii, gdzie tańczę z
miłością
uwielbiając skrycie kilku ludzi... kilka
rzeczy
od północy, gdzie morze słodkich łez
ze szczęścia sączonych, z gór miłości
płynących
popołudniowy ocean słony, gorzki i
ciemny
od łez ronionych z żalu i bólu
od wschodu poranków promiennych
w optymiźmie nastrojów silnych
po zachód pełen szkarłatu mocno
krwistego
złości, przekleństw i nienawiści róźnych
oto moje włościa- umysłu wolnego
to kraina serca, to ojczyzna mej duszy
tu wrogów mnóstwo przyczajonych
i przyjaciół kilku... może trzech
oto jestem cały ja
poznaj życie moje
w safari wielu lat
Komentarze (3)
jeśli są przyjaciele to masz wiele...pozdrawiam
tylu az przyjaciół?Zazdroszczę
masz szanse by nauczyć się kroków tańca życia w sali
baletowej pod nieruchomymi gwiazdami i powyginanymi
gałeziami wiatru...twoim partnerem jest muzyka
sfer...wszystkie stworzenia...smak poznawania "safari
wielu lat"dobry wersz...pozdrawiam