Zaraza
Świat pogrążony jest w haosie.
Wszędzie czuję smród choroby.
Boję się, że skończę tak jak inni,
bo w powietrzu wisi zaraza.
Strach powoduje, że czuję się jak
sparaliżowana.
Nie mogę nic zrobić.
Czekam tylko na swą śmierć,
patrząc prsto w jej smutne i puste oczy.
Nie chcę umierać!
Jestem zbyt młoda!
Pozwólcie mi chociaż raz zagłębić się w
błękicie jego oczu...
Przecież każdy skazaniec ma prawo do
ostatniego życzenia!
Jak to niemożliwe?!
Przecież wszystko jest możliwe!
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-(...prawda...)
Teraz siedzę po drugiej stronie
i pytam się Boga "Jakie ma imię ta
zaraza?"
Milczenie...
"No proszę wyjaw mi imię zarazy przez którą
umarłam?!"
Bóg wciąż milczy, lecz w jego oczach widzę
odpowiedź.
Imię jej brzmi...
"MIŁOŚĆ"
Dla mego serca:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.