zarażony...
zaraziłaś mnie pocałunkiem
jestem chory na niego
wybacz, ale z całym szacunkiem
teraz wylecz mnie z tego !
według tej zasady
czym strułaś tym wylecz
a gdy nie dasz rady
to zacałuj na śmierć !
........
gdym już jest zarażony
nachodzą mnie pytania
czy umrzeć wypieszczony
czy żyć bez całowania.../?!/
autor
yamCito
Dodano: 2016-02-04 10:43:45
Ten wiersz przeczytano 1227 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
niech całuje z umiarem, aby starczyło na
dłużej,,,pozdrawiam :}
Fajna groteska. A takiej zarazy tylko sobie życzyć :)
Pozdrawiam
fajnie, zgrabnie, pomysłowo, a pytania na końcu wcale
nie takie proste :-)
UMRZYJ ZAPIESZCZONY NAWET BEZ ŻONY
Kuracja, na prawdę, świetna...
i pasuje jako głos peela i peelki też.
Pozdrawiam
Fajnie, jakby nie było, będzie dobrze. Pozdrawiam.
Wybór należy do peela albo do tej co całować się
ośmiela:)
To pytanie na śniadanie jak co dzień!
Kota można też zagłaskać na śmierć!
oto dylemat, wolę żyć ha,ha