Żart
Wiesz, kiedy sobie pomyślałam, że możesz
być tym, kogo pragnę - czułam sie
wspaniale... Było mi dobrze, gdy ty dawałeś
mi odczuc to samo...
Nie mogłam uwierzyć, że jednak "nie
idziesz, bo ja tam będę". Poczułam, jakbym
znowu dostała w twarz, tak nagle, bez
żadnego ostrzeżenia...
Pomyślałam - "to chyba jakiś okropny
żart!", poczułam..., a raczej nie byłam
zdolna wtedy nic czuć... Nie mogę w to
uwierzyć, ja tego nie chcę, nie mogę
zrozumieć, nie umiem mieć świadomości, że
ktoś znowu łamie mi serce..., i że to ty,
że to właśnie ty... Nigdy bym nie
pomyślała, że to mnie aż tak dotknie...
Czy wielką różnicą byłoby, gdybym zabiła
się sama, niż gdybyś to ty miał mnie zabić?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.