Zasrany żywot człowieka poczciwego
dobrze że natura sobie sama radzi z problemem ale problem jest
Zasrany żywot człowieka poczciwego
gdzie byś nie poszedł w mieście
w parku czy przy areszcie
winny być rozstawione po horyzont het
tabliczki tutaj psich min niet
wszędzie i to na kopy
rozstawiają psie łajno kobiety i chłopy
a wiosną jak śnieg zginie
to ludzie ratujcie mina na minie
mandaty owszem wlepić trzeba lecz co to da
jak prawie każdy ma dziś psa
wniosek się sam nasuwa za każdą minę stówa,
stówa i niech straż miejska obrasta w pióra
i robi to co winna robić,
dbać o czystość za psem z wiaderkiem
chodzić
Komentarze (36)
Pies robi gdzie mu lepiej, takie to psie życie,
ale za to gdzie robi odpowiada właściciel,
więc po swoim pupilu niechaj kupki zbiera,
gorzej jest z tymi psami co bez właściciel!
Pozdrawiam!
Rozumie ze agaroma avatar tez pozdrowiles;)))))
pozdrawiam wszystkich i ich pieski nie jestem psim
rasistą ale
Mieszka agarom w Szkocji, problem rozwiazany, zbieraja
w worki;))
Pozdrawiam
wicherku co w tańcu wierszem kręcisz tamten wiersz w
Malignie musiał taki być i delikatny jeszcze jest bo
można
można by o flakach, fetorze śmierci pisać i pytanie
małe czy byłaś kiedyś przy śmieci czyjejś i jakie
zapachy wówczas powstają mogę taki napisać ale na nasz
portal się nie nadaje do tego, pozdrawiam cię i
szanuje nie zwykle twe zdanie jeszcze coś niezwykle
rzadko coś poprawiam /błędy orto, bardzo często/ bo
pierwsza myśl jest najlepsza piszę bardzo
spontanicznie a twe uwagi cenię bardzo ale zdanie
swoje mam
Temat na wiersz...
Hm, nie przepadam za takimi,
ale wiersz dobrze napisany, problem istnieje, to fakt,
a mandaty być powinny, chociaż i miejsca na "miny"
również...
Sądzę, że jest ich za mało.
Msz ten wiersz jest znacznie lepszy w formie, niż
poprzedni,
który pod względem formy pozostawiał wiele do
życzenia,
w moim odczuciu.
Dobrej nocy Leoncjo życzę:)
Ja nie mam psa.
Przypomina mi się „Dzień Świra „i pies zostawiający „
upominek” pod oknem
Pozdr
Słuszna rada...pies temu nie jest winien, właściciel
niech płaci, skoro nie posprząta...spytaj kogoś, kto
idzie z psem na spacer, czy ma woreczek na
odchody...rzadkość...a w Niemczech...obowiązek i to
czerwony ...pozdrawiam ciepło
U nas w mieście są specjalne kosze na psie miny, przy
każdym koszu jest podajnik z papierowymi torebkami.
Tzn torebki były ale szybko się zbyły, ludzie nawet to
kradną, bo przecież "przyda się"
Szkoda słów... Ja np zabieram woreczki z domu, ale te
przy koszach też były bardzo pomocne... Jedni drugim
potrafią utrudniać.
Pozdrawiam :)
to co napisałem to betka pamiętajcie że po tych
trawnikach wnuki nasze biegają pozdrawiam
Pozwolę sobie za Tadeuszem.
Pozdrawiam :)
Ja zbieram. Czy idę z piecholem po deptaku, czy po
chodniku. Wywołuje to trochę dziwne komentarze, które
słyszę za plecami. Pozdr
Bardzo istotny temat poruszyłeś Leonie. Ja raz dopiero
na fotelu dentystycznym zorientowałem się, że
wdepnąłem...
Pozdrawiam :)
Nie winne yorki,
ani wilczury.
Lecz brak kultury.
Pozdrawiam.
Znany ten problem:)pozdrawiam cieplutko:)