OSTATNI MOTYL
cieszył się ulotnością swych dni...
w oku zawsze miał błysk
pomocną dłoń dla wszystkich
serce na dłoni..
do czasu gdy skrzydło swe zranił o
skałę...
pocięte było całe...
pierwszy raz poczuł smak krwi
były to jego ostatnie dni...
motyla letniego
przeze mnie odkrytego...
::::::::::: milczenie jest krzykiem uradowanch motyli ::::::::::::::::::::
autor
anioleczek2005
Dodano: 2005-05-19 11:35:07
Ten wiersz przeczytano 666 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.