Zaszło słońce
Już dwa miesiące jak CIebie tu nie ma... :(
Dwa miesiące
Jak jeden dzień.
Zaszło słońce
I został cień.
On się stał
Aniołem wspaniałym.
Urok miał
W swym ciele całym.
Bóg go zabrał
Z miłości ogromnej.
A on się nie bał
Swej duszy skromnej.
Lecz ja wciąż wierzę,
Że otworzysz oczy.
Powolny czas mierzę
On tutaj kroczy.
Ponownie pokocha,
Zatańczy poczuje…
Niech więcej nie szlocha,
Po niebie nie snuje.
Już za chwilę
Te oczy zobaczę…
Czy będzie mile?
Ja tylko płaczę.
To wszystko – marzenia,
On tam zostanie.
Nie dotrwam spełnienia
Siebie okłamię.
Ty jesteś w niebie!
Bez życia, niestety.
Nie zapomnę Ciebie!
Kiedyś dojdę do
„mety”…
Aruś... [*]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.