Zatopiona
Zatopniona w marzeniach,
zasypiam powoli
zanurzam się w odchłani,
która całkowicie mnie pochłania.
Poniesiona tam,
gdzie ie ma smutku,
nieszczęścia, niewiedzy,
czuję się szczęśliwa,
pełna radości, zadowolenia.
Bo wiem, że na końcu odchłani
gdzie kończy się kres marzeń
spotkam tylko Ciebie
że w końcu będziemy razem
że dwie oddzielne części
wkońcu się złączą w jedną całość,
której nikt nie zdoła rozdzielić
tylko nie wiem dlaczego
to jest tylko senne marzenie.
Dlaczego to nie może być prawdą?
Czy to kiedyś wogóle się spełni?
Czy kiedyś wogóle będziemy razem?
sami w oodali od innych.
Od naszych spraw, obowiązków
Wciąż nie mogę znaleść odpowiedzi
na pytanie które tak mnie dręczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.