Zatracenie
Syreni śpiew w tę ciemną noc
Rozbrzmiewa w głos śmiertelnych snów
Bogini z żalu traci moc
Samotność zabija znów
Gdzieś tam za horyzontem dnia
Czai się lęk i ukryty strach
Wolności zew umyka w dal
Bolesne rany drąży czas
Pijany ból na ławce przysiadł
Ze swoimi chorymi wizjami
Nie wierzy już w ukojenie
Owładnięty wątpliwościami
We wszystkim sensu brak
Zbyt trudny jest ten świat
Skradziony pocałunek
Ostatnie już tchnienie
Sumienia swego rachunek
I wieczne potępienie
Komentarze (12)
Nawet odzyskaną wolność czasem osaczają gęste chmury,
ale przyjdzie jeszcze taki wiatr który je przepędzi...
Wolność pozostanie nasączona nowym światłem - uwierz.
Nikt nie obiecuje, że chmury nie będą wracać, ale
przyjdzie jeszcze wiosna - więcej słońca, mniej
chmur...
sens poszukujemy każdego dnia po przebudzeniu
Dopiszę się do komentarza Madi. Pozdrawiam :)
Bardzo smutny wiersz, a samotność to najgorsza zmora.
Pozdrawiam serdecznie.
Smutny wiersz ale dobry przekaz.
Pozdrawiam
Bardzo ciekawy przekaz trochę mi za smutno u Ciebie
więc szczerze pozdrawiam.
Przekaz jak najbardziej na tak.
W rymowanym lubię jednak wyrównany rytm, wtedy
płynniej się czyta.
Pozdrawiam
A co ma sens?
Mocny. Mam nadzieję, że to tylko wiersz. Serdecznie
pozdrawiam
Przytulam Cię Lili...
przejmjujący wiersz pozdrawiam serdecznie
Ono rozgryza wielobarwność naszych marzeń i to śmielej
niż cień ciernisty zdrajca.